O poranku 29 maja grupka dzieciaków wraz ze swoimi opiekunami zebrała się punktualnie pod Szkołą Podstawową nr 4 w Barlinku. Sprawnie wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w kierunku Poznania, który był celem naszej wycieczki. Pogoda zapowiadała się cudownie. Już podczas trasy dzieciaki bawiły się wybornie a możliwość samodzielnego dysponowania kieszonkowym podczas przerwy wzbudzała emocje. Pierwszym miejscem w jakie się skierowaliśmy w stolicy Wielkopolski był Rynek. Chcieliśmy zobaczyć Ratusz i fontanny, poczuć wielkomiejską atmosferę tego miejsca. Już o godzinie 11 00 mieliśmy zaplanowaną wizytę w Rogalowym Muzeum Poznania na pokazie koziołkowym. Cóż to za atrakcja? Uczestniczyliśmy w pokazie wypieku rogali Świętomarcińskich, które stanowią jeden z symboli miasta. Każdy uczestnik ubrany w czapkę kucharską mógł być pomocnikiem piekarza a ostatecznie wszyscy otrzymali dyplom Czeladnika cukiernika. Była także degustacja rogali i mogliśmy usłyszeć o kilku istotnych faktach z bardzo długiej historii Poznania. Ogromne zaciekawienie wzbudziła także “lekcja” gwary poznańskiej. Dziś już wszyscy wiemy, że mala to dziewczyna a szczun to chłopak. Na zakończenie wizyty czekała na nas jeszcze niebywała atrakcja. Muzeum znajduje się tuż przed Ratuszem. Mogliśmy z okien na piętrze podziwiać koziołki poznańskie, które ukazują się na wieży ratuszowej każdego dnia w samo południe.
Następnym naszym celem był obiad, na który udaliśmy się piechotką, gdyż bar Przysmak znajduje się blisko Rynku. Posileni i zregenerowani pojechaliśmy do ZOO. Tam podzieliliśmy się na dwie grupy i z dwoma paniami przewodniczkami udaliśmy się na eksplorację tego niezwykle interesującego miejsca. Atrakcją samą w sobie była przejażdżka kolejką parkową, z okien której mogliśmy obserwować dużą połać ogrodu zoologicznego. Podczas spaceru zobaczyliśmy słonie, tygrysy, żyrafy i wiele innych ciekawych zwierząt z wielu zakątków świata. Dwie godziny minęły jak mgnienie oka. Ponownie wsiedliśmy do kolejki i udaliśmy się do wyjścia. Tam czekała na nas kolejna atrakcja w postaci kolejki, tym razem wąskotorowej – Maltanki. Doszliśmy do wniosku, że oprócz certyfikatu czeladnika cukierniczego powinniśmy otrzymać tego dnia jeszcze certyfikat kolejarza :). Kolejka zawiozła nas ze stacji Zwierzyniec do stacji Maltanka. Stamtąd udaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy w kierunku domu.
Dzień upłynął nam nader szybko i radośnie. Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejną wycieczkę.
Zawsze przed podróżą zabiezpiecz siebie i swój bagaż Ubezpiecz się